taliaa.fotkoblog.pl

Czasem przychodzi taki moment,  że nagle wszystko zaczyna mnie przytłaczać.

Wszystko do czasu jest w miarę ok, aż nagle któregoś wieczoru uświadamiam sobie, że coś w moim życiu się pie*doli. Nie jest to nic fajnego, ale wiem, że nie tylko ja mam takie gorsze chwile.

Pomimo, że to nie jest koniec świata, jest mi przykro, bo czuje, że pewna osoba coraz bardziej oddala się z mojego zycia.

Do końca nie wiem czym to zostało spowodowane, ale to już nie jest pierwszy raz kiedy spotyka mnie coś takiego i myślę, że też nie ostatni.

Przyjaźnie z podstawówki, wiadomo nigdy nie trwają wiecznie, ale gdy już w późniejszych latach naszego życia, ważna dla nas osoba zaczyna nas totalnie olewać, mówiąc, że wszystko jest w porządku mamy z tym trochę kłopotu.

Ludzie się zmieniają i czasem jestem naprawdę pod wrażeniem, że potrafią obrócić swój charakter o 180 stopni.

To dziwne, że znana nam bardzo dobrze osoba, wydaje się teraz zupełnie kimś innym, a może wręcz obcym.

Takie jest życie i trzeba sobie z tym radzić, bo nikt nad nami rozczulać się nie będzie.

Tylko szkoda, że po raz kolejny ktoś po prostu ode mnie odchodzi.

W tym wieku przyjaciel stanowi dość ważną rolę w naszym życiu, tymbardziej jeżeli nie ma się zbyt dobrych relacji z rodzicami.

W moim przypadku właśnie, taka osoba jest bardzo potrzebna.

Nie wiem czy może wiecie jak to jest, gdy ktoś bliski  zamienia was tak jakby na "lepszy model".

Nic, fajnego, nie polecam tego uczucia.

A jeszcze przy tym gdy zwracacie jej uwagę i mówicie, że nie czujecie się z tym zbyt dobrze, stwierdza, że Wam się tylko wydaje.

Jakby po prostu, szczerze nie mogłą powiedzieć dlaczego zaistniała taka sytuacja i z jakiego powodu ogranicza z Wami kontakt.

To wszystko jest jakieś dziwne, a może to ja po prostu trafiam w życiu na nieodpowiednich ludzi ?

Bo akurat w tym przypadku mogę stwierdzić, że nie jestem tu w żaden sposób winna.

No cóż jeżeli można znudzić się swojemu przyjacielowi, to chyba jednak przyjaźnią tego nazwać nie można.

Może jeszcze nic nie stracone, ale mi napewno nie chce się latać i prosić się o to, żeby było tak jak dawniej.

Inicjatywe muszą chyba wykazywać obydwie osoby, bo w jedną stronę to raczej bezsensu.